Co dalej z kredytami mieszkaniowymi?
Na koniec marca 2020 roku czynnych było 2 431 011 umów o kredyt mieszkaniowy, a całkowita kwota zadłużenia gospodarstw domowych wynosiła z tego tytułu 459,5 mld zł. Pytanie, na które odpowiedź ma kluczowe znaczenie nie tylko dla sektora bankowego, ale również dla rynku nieruchomości, brzmi – jak rynek kredytów mieszkaniowych poradzi sobie w okresie pandemii?
REKLAMA
Wszystko w najlepszym porządku?
Na rynku kredytów mieszkaniowych obecnie nie widać spowolnienia związanego z wybuchem pandemii. Takie wnioski płyną z danych, którymi dysponujemy, za pierwszy kwartał 2020 roku. Analiza okresu od początku minionego roku do marca 2020 roku wskazuje, że najwięcej nowych kredytów mieszkaniowych zostało udzielonych w lipcu 2019 r. Warto również dodać, że wynik z pierwszych trzech miesięcy obecnego roku, a przede wszystkim z marca mógł być interpretowany, jako zapowiedź kontynuacji historycznie wysokiej sprzedaży kredytów w całym 2020 roku. Tym bardziej biorąc pod uwagę fakt, że w przyjętym okresie analizy największa wartość nowych przyznanych kredytów mieszkaniowych została odnotowana właśnie w marcu. Nie zmieniły tego nawet blisko 2 tygodnie lockdownu. Taki stan rzeczy wynika z faktu, iż po pierwsze, jak podkreśla Jarosław Krawczyk z serwisu Otodom, „decyzje na komitetach kredytowych w poszczególnych bankach podejmowane były w oparciu o złożone dużo wcześniej wnioski. Wcześniej niż ktokolwiek z nas spodziewał się zamrażania gospodarki z tytułu COVID-19”. Po drugie jeszcze pod koniec marca, już w momencie rozpoczętej przez rząd blokady, nadal chyba nikt na poważnie nie zakładał, iż skala pandemii w Polsce i na całym świecie będzie tak ogromna.
Kluczowe dane
Sugerując się przedstawionymi w powyższym zestawieniu danymi można dojść do złudnego przekonania, że Polacy w 2020 roku nadal będą kupować nieruchomości i nadal będą zaciągać kredyty tak samo chętnie jak miało to miejsce rok wcześniej. Takie podejście może okazać się jednak krótkowzroczne. Dzisiaj bowiem nie dysponujemy jeszcze danymi za drugi kwartał 2020 r. Danymi, które ukażą rzeczywistą sytuację w okresie od kwietnia do czerwca bieżącego roku.
Można jednak z dość dużą dozą prawdopodobieństwa zakładać, że jeśli nie większość, to spora grupa osób, które planowały zakup mieszkania lub domu, nie ważne z rynku pierwotnego czy wtórnego, zdecyduje się na odłożenie tej decyzji w czasie. „Tak naprawdę najważniejsze będą dane z zaledwie pięciu głównych banków, które odpowiadają za zdecydowaną większość udzielanych kredytów mieszkaniowych w Polsce” – zaznacza Jarosław Krawczyk z serwisu Otodom. W tym kontekście istotne będzie, jak zachowa się polska gospodarka i jak bieżącą sytuację gospodarczą będą antycypować gospodarstwa domowe.
Wzrost ryzyka utraty pracy, marne perspektywy odnośnie wzrostu wynagrodzenia, zawirowania na rynkach finansowych, ale również publikacje medialne dotyczące pogarszającej się sytuacji w krajach południowej Europy, którymi zapewne będziemy codziennie atakowani już po wakacjach – to czynniki, które mogą sprawić, że Polacy będą zostawiać decyzję o poprawie warunków mieszkaniowych na później. Dane odnośnie liczby i wartości nowo przyznanych kredytów mieszkaniowych w drugim kwartale 2020 roku, powiedzą nam dużo o skali tego procesu.
Jarosław Mikołaj Skoczeń, redaktor naczelny Twoje-miasto.pl
Na rynku kredytów mieszkaniowych obecnie nie widać spowolnienia związanego z wybuchem pandemii. Takie wnioski płyną z danych, którymi dysponujemy, za pierwszy kwartał 2020 roku. Analiza okresu od początku minionego roku do marca 2020 roku wskazuje, że najwięcej nowych kredytów mieszkaniowych zostało udzielonych w lipcu 2019 r. Warto również dodać, że wynik z pierwszych trzech miesięcy obecnego roku, a przede wszystkim z marca mógł być interpretowany, jako zapowiedź kontynuacji historycznie wysokiej sprzedaży kredytów w całym 2020 roku. Tym bardziej biorąc pod uwagę fakt, że w przyjętym okresie analizy największa wartość nowych przyznanych kredytów mieszkaniowych została odnotowana właśnie w marcu. Nie zmieniły tego nawet blisko 2 tygodnie lockdownu. Taki stan rzeczy wynika z faktu, iż po pierwsze, jak podkreśla Jarosław Krawczyk z serwisu Otodom, „decyzje na komitetach kredytowych w poszczególnych bankach podejmowane były w oparciu o złożone dużo wcześniej wnioski. Wcześniej niż ktokolwiek z nas spodziewał się zamrażania gospodarki z tytułu COVID-19”. Po drugie jeszcze pod koniec marca, już w momencie rozpoczętej przez rząd blokady, nadal chyba nikt na poważnie nie zakładał, iż skala pandemii w Polsce i na całym świecie będzie tak ogromna.
Liczba oraz wartość nowo udzielonych kredytów mieszkaniowych
Miesiąc i rok | Liczba nowych kredytów mieszkaniowych | Wartość nowych kredytów mieszkaniowych (mld zł) |
marzec 2020 | 19 816 | 5,97 |
luty 2020 | 18 570 | 5,46 |
styczeń 2020 | 18 067 | 5,19 |
grudzień 2019 | 17 458 | 4,96 |
listopad 2019 | 17 290 | 4,94 |
październik 2019 | 20 697 | 5,81 |
wrzesień 2019 | 19 242 | 5,50 |
sierpień 2019 | 19 220 | 5,42 |
lipiec 2019 | 21 245 | 5,96 |
czerwiec 2019 | 18 102 | 5,08 |
maj 2019 | 20 629 | 5,70 |
kwiecień 2019 | 20 590 | 5,66 |
marzec 2019 | 18 898 | 5,14 |
luty 2019 | 15 903 | 4,25 |
styczeń 2019 | 15 799 | 4,21 |
Opracowanie Twoje-miasto.pl dla serwisu Otodom, na podstawie danych AMRON-SARFiN.
Sugerując się przedstawionymi w powyższym zestawieniu danymi można dojść do złudnego przekonania, że Polacy w 2020 roku nadal będą kupować nieruchomości i nadal będą zaciągać kredyty tak samo chętnie jak miało to miejsce rok wcześniej. Takie podejście może okazać się jednak krótkowzroczne. Dzisiaj bowiem nie dysponujemy jeszcze danymi za drugi kwartał 2020 r. Danymi, które ukażą rzeczywistą sytuację w okresie od kwietnia do czerwca bieżącego roku.
Można jednak z dość dużą dozą prawdopodobieństwa zakładać, że jeśli nie większość, to spora grupa osób, które planowały zakup mieszkania lub domu, nie ważne z rynku pierwotnego czy wtórnego, zdecyduje się na odłożenie tej decyzji w czasie. „Tak naprawdę najważniejsze będą dane z zaledwie pięciu głównych banków, które odpowiadają za zdecydowaną większość udzielanych kredytów mieszkaniowych w Polsce” – zaznacza Jarosław Krawczyk z serwisu Otodom. W tym kontekście istotne będzie, jak zachowa się polska gospodarka i jak bieżącą sytuację gospodarczą będą antycypować gospodarstwa domowe.
Wzrost ryzyka utraty pracy, marne perspektywy odnośnie wzrostu wynagrodzenia, zawirowania na rynkach finansowych, ale również publikacje medialne dotyczące pogarszającej się sytuacji w krajach południowej Europy, którymi zapewne będziemy codziennie atakowani już po wakacjach – to czynniki, które mogą sprawić, że Polacy będą zostawiać decyzję o poprawie warunków mieszkaniowych na później. Dane odnośnie liczby i wartości nowo przyznanych kredytów mieszkaniowych w drugim kwartale 2020 roku, powiedzą nam dużo o skali tego procesu.
Jarosław Mikołaj Skoczeń, redaktor naczelny Twoje-miasto.pl
PRZECZYTAJ JESZCZE